Byłem tam wczoraj. Czwartkowy, gorący wieczór, czerwiec, moja Łódź i Piotrkowska. Znacie to... Niepewnie wchodzę do nowego miejsca. Affogato, klub inny niż wszystkie. Intymnie wystylizowane wnętrze, nienachalnie, z miękkim oświetleniem. Klimat, chill out, lubię to słowo i takie wnętrza. Zamawiam latte, trochę czekam. Kelnerki mają dzisiaj mnóstwo pracy. Pomiędzy stolikami, snuje się wyczuwalna aura oczekiwania. Dokoła słyszę stłumione głosy, (nie do końca) - Karolina, już jest... To wyjątkowy czwartek.
Tak, wszyscy czekamy, właśnie na Karolinę i jej śpiew. Jeszcze dzisiaj wyczuwam tą atmosferę, oczekiwania. Moi drodzy, wiem że Wy też czekacie, na tą relację. Ale proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. Ciężko pracuję w ten upalny dzień i nie chciałbym zawieść Waszych oczekiwań. Dzisiaj najważniejszą osobą, będzie Karolina...
Pani Pauli, dziękuję za umożliwienie fotografowania klubu , serdeczność i tolerancję dla mojej osoby.
Tak, wszyscy czekamy, właśnie na Karolinę i jej śpiew. Jeszcze dzisiaj wyczuwam tą atmosferę, oczekiwania. Moi drodzy, wiem że Wy też czekacie, na tą relację. Ale proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. Ciężko pracuję w ten upalny dzień i nie chciałbym zawieść Waszych oczekiwań. Dzisiaj najważniejszą osobą, będzie Karolina...
Pani Pauli, dziękuję za umożliwienie fotografowania klubu , serdeczność i tolerancję dla mojej osoby.
Komentarze
Prześlij komentarz