Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maja 22, 2011

Stylowo w Stodole

Są takie sklepy, gdzie można kupić wino. One po prostu są. Mają te sklepy swoich sprzedawców. Zupełnie pozbawionych wiedzy o napojach, które oferują. Mających za nic, błagalne prośby, o choćby niewielkie naprowadzenie klienta, na właściwy trop przy wyborze wina. Nawet słowo wybór, jest tutaj nie na miejscu, kiedy owym wyborem staje się około dwudziestu butelek... Butelki też, jakoś tak na półkach po prostu są. Stoją sobie zwyczajnie bez właściwej dla wina magii. Są też inne sklepy, gdzie już od wejścia czujemy atmosferę, która intryguje i pociąga dalej. Dekoracja, przedmioty które wywołują w nas tęsknotę do odległego, naturalnie dobrego czasu przeszłego. Miły sprzedawca z wielką chęcią i szczerym uśmiechem, dyskretnie pomoże w wyborze trunku, opowie o własnych doznaniach płynących z degustacji. Jest takie miejsce  i taki sprzedawca w Łodzi,  mieście postfabrycznym, co wcale nie oznacza, że pozbawionym dobrych sklepów z winem i dobrych sprzedawców. Odkryłem Stodołę. Będę tu wracał...

Sztuka ulotna

Murale z okolic dworca Łódź Kaliska Podziwiam murale. Uliczne freski naszych czasów. Niegdyś wyklęte, dzisiaj jakby trochę bardziej oswojone, wchłonięte przez kulturę masową. Podziwiam odwagę twórców, ich sposób na wyjście na zewnątrz z ciasnych skorup konwencji. Podziwiam determinację w wyrażaniu uczuć, kipiące emocje, czasem zwątpienie. Twórczość ze świadomością szybkiego przemijania dzieła. Fascynują mnie murale Belfastu, jako manifest niebezpiecznych czasów minionych. Czy chciałbym ujrzeć podobne prace na ulicach polskich miast ? Zdecydowanie nie...

Wino izraelskie, Monfort Village

Wybrałem się w długą drogę, pieszo. Przeszedłem las. Zgubiłem się na rozległych łąkach. Nie miałem sił, do dalszego marszu. Usiadłem w gąszczu traw . Z plecaka wyjąłem butelkę wina. Dobrze znanego mi wina, pochodzącego z winnic antycznej doliny Hulda. Krzewy winorośli pokrywają tam obszar , niemal 120 h, a opiekę nad produkcją win, sprawuje firma Barkan. Monfort Village Semillon, jest winem klasyfikowanym dość nisko w ofercie Barkana. Mimo to uważam, że oryginalnością smaku i jego przyjemną gładkością, przebija droższych konkurentów. Może się to wydać zabawne w przypadku wina niskiej rangi, ale warto poświęcić czas na wydobycie pięknego aromatu, długo kręcąc kieliszkiem i pobawić się w pierwszy i drugi nos, niczym rasowy ekspert. Producent, sugeruje na etykiecie doznania związane z lekką nutką miodu na podniebieniu. Bardzo chciałbym mieć tutaj, trochę własnego zdania, ale nic poza tą miodową tonacją, nie przychodzi mi na myśl. I na upalne majowe popołudnie, Monfort oferuje wspania

Anna spod znaku Kota

Annę, wolontariuszkę fundacji Kocia Mama, spotkałem na łódzkich targach zoologicznych Pet Fair. Anna pomaga fundacji, sprzedając fundacyjne gadżety, niepowtarzalną  ręcznie wykonywaną biżuterię przez artystów Kociej Mamy, nawet filiżanki do kawy, a wszystko ozdobione jest  "kocim" motywem. Byłem pod wielkim wrażeniem, pozytywnej aury ,szczerego optymizmu i zaangażowania w pracę na stoisku fundacji. To jedna z nielicznych osób, o których portretach zawsze marzę. Warunki hali targowej nie pozwalały mi na wydobycie czegoś więcej z tego kadru. Ale niezwykle cieszę z tej fotografii. Tyle tutaj ciepła i delikatności. Jestem pewien, że wszystkie kociaki Anny są z nią szczęśliwe... Annie jestem wdzięczny za portret i zgodę na umieszczenie tej notatki w blogu.