Witam serdecznie w pierwszym dniu działalności bloga. Tak się złożyło, że w deszczowy lany poniedziałek. Może to dobra wróżba ? Na przywitanie przygotowałem moją ulubioną fotografię z Motoweteranbazaru 2010. Nie ma tutaj poprawnej kompozycji, czy mocnych punktów kadru, ale sportretowane osoby są tak naturalne i energetyczne a przy tym interesujące, że zasłużyły sobie na to powitalne zdjęcie w małych formatach.
Wybrałem się w okolice Księżych Młynów z wiernym Pentaconem Sixem, wiedziony ciekowością tego miejsca. Miałem też oczywiście w pamięci opowieść o nadwarciańskich krajobrazach, pogrążonych w mgłach listopada. I sprawdziłem. Szalenie nastrojowe miejsce. Na pewno godne odwiedzenia jeszcze nie raz. Naświetlenie negatywu odbyło się wg. wskazań światłomierza ręcznego. Jak wielką przyjemność sprawiła mi pełna kontrola, nad zdjęciem w tym miejscu ? Precz z cyfrą ! Paszoł von wyświetlacze LCD itd. Warto czasem spojrzeć na świat przez zwyczajną szklaną matówkę. Nie potrzebuje zasilania- przepraszam, potrzebuje światła.
Komentarze
Prześlij komentarz