Bardzo zależało mi na umieszczeniu tutaj portretu Michała. Jak ukazać jego zawieszenie w przestrzeni ? Pomiędzy tam, a tutaj. Jakąś przelotność bytu, ciągłą niestałość. Odejścia i powroty, po których pozostają w pamięci, głównie pożegnania. Pośpiech rozmów, szczątki słów i niedopitą barową kawę. Nie jestem pewien, czy to mi się udało.
Wybrałem się w okolice Księżych Młynów z wiernym Pentaconem Sixem, wiedziony ciekowością tego miejsca. Miałem też oczywiście w pamięci opowieść o nadwarciańskich krajobrazach, pogrążonych w mgłach listopada. I sprawdziłem. Szalenie nastrojowe miejsce. Na pewno godne odwiedzenia jeszcze nie raz. Naświetlenie negatywu odbyło się wg. wskazań światłomierza ręcznego. Jak wielką przyjemność sprawiła mi pełna kontrola, nad zdjęciem w tym miejscu ? Precz z cyfrą ! Paszoł von wyświetlacze LCD itd. Warto czasem spojrzeć na świat przez zwyczajną szklaną matówkę. Nie potrzebuje zasilania- przepraszam, potrzebuje światła.
Komentarze
Prześlij komentarz