Majowy , długi weekend. Miało być ciepło, słonecznie, okołogrillowo i z twarzą w sałatce warzywnej (pod koniec weekendu). A wyszło jak zwykle, czyli nie tak, jak byśmy sobie tego wszyscy życzyli. Zimno, ponuro i ośnieżony kot na balkonie, przynajmniej mój. Pomyślałem sobie, że może by ten niefortunny początek maja jakoś rozświetlić, na przykład zdjęciami z ubiegłorocznych warsztatów Olympusa z udziałem modelki Gosi... W tym miejscu, muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie przepadam za tymi fotkami. Zbyt łatwo było je zrobić. Modelka , studio, oświetlenie, wszystko podane na talerzu. Gonitwa za ciekawą postacią, pot z czoła, tygodniowe rozmyślania o kadrze, myślę że to jest prawdziwa fotografia, ale kłapanie lustrem raz po raz w atelier, to nie dla mnie. Mimo wszystko, miłego oglądania i wymarzonej pogody życzę.
Majowy , długi weekend. Miało być ciepło, słonecznie, okołogrillowo i z twarzą w sałatce warzywnej (pod koniec weekendu). A wyszło jak zwykle, czyli nie tak, jak byśmy sobie tego wszyscy życzyli. Zimno, ponuro i ośnieżony kot na balkonie, przynajmniej mój. Pomyślałem sobie, że może by ten niefortunny początek maja jakoś rozświetlić, na przykład zdjęciami z ubiegłorocznych warsztatów Olympusa z udziałem modelki Gosi... W tym miejscu, muszę się Wam do czegoś przyznać. Nie przepadam za tymi fotkami. Zbyt łatwo było je zrobić. Modelka , studio, oświetlenie, wszystko podane na talerzu. Gonitwa za ciekawą postacią, pot z czoła, tygodniowe rozmyślania o kadrze, myślę że to jest prawdziwa fotografia, ale kłapanie lustrem raz po raz w atelier, to nie dla mnie. Mimo wszystko, miłego oglądania i wymarzonej pogody życzę.
jest ok.
OdpowiedzUsuńmiło powspominać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Rafał.