![]() |
Adrian jest nowym adeptem landkitingu |
![]() |
Kuba |
![]() |
Piotr opowiada o pasji |
Zupełnie przypadkiem natknąłem się trening łódzkich landkiterów. Miejsce akcji - okolice lotniska Lublinek. Landkiting jest dyscypliną niezwykle widowiskową i młodą. Latawce zostały tutaj sprowadzone do pierwotnej roli, jaką odkryły już starożytne cywilizacje. Człowiek dzięki wykorzystaniu energii wiatru, może przemierzać znaczne odległości. Ląd , woda, zamarznięte jeziora - to tylko kwestia środka lokomocji, na jakim porusza się landkiter. Można nawet wykonywać kilku metrowe skoki ! Idea tego sportu i jego piękno bardzo mi się spodobały. Piotr, Adrian i Kuba to bardzo serdeczni ludzie, pełni entuzjazmu i energii . Piotr z wielką ochotą opowiedział mi o tej dyscyplinie i jej rosnącej popularności w Polsce. Utkwiła mi w pamięci, ciekawostka techniczna dotycząca wytrzymałości kewlarowych linek, sterujących latawcem. Ich wytrzymałość na rozciąganie to prawie 0,5 tony ! Panowie, dziękuję za możliwość fotografowania i przeszkadzania w treningu. Miałem też okazję trochę częściej niż zwykle, popatrzeć w fantastycznie błękitne niebo. Kiedy widzę takie niebo, moja świadomość Jej obecności przy Nas, jeszcze się umacnia. Jestem pewien, że ogromne latawce na tle nieba, bardzo by się Jej podobały...
Komentarze
Prześlij komentarz