Dzisiaj po raz ostatni pożegnaliśmy Renatę. Mąż z Amelką, najbliższa Rodzina, Przyjaciele, Znajomi... Po dłuższym namyśle, ośmieliłem się umieścić w blogu, mój pożegnalny wiersz dla Niej. Nawet jeśli okaże się, że nie jest to dobry wiersz, a tylko ulepione w smutku proste słowa... Renato. Byłaś mi wielkim światłem, za którym podążałem ślepy. Ufając Tobie, że zmierzamy ku słońcu. Byłaś mi szczęściem, co nie zna granic. Przyjaźnią, której końca nie ma. Dotykiem ciepła, które tulę w sobie. Śpiewem flamenco, pod błękitnym niebem. Kielichem wina , odkrywanym powoli. Zapachem łąk wdychanym wieczorem. Muzą, natchnieniem nad białą kartą. Drgającą barwą w obrazie Van Gogha. Szeptem, który serce pieści. Wolnością, która nie boi się śmierci. Dzisiaj czuję chłód. Twoje światło zgasło. Teraz, gdy zmrok zapadł tak nagle. Rozpraszam noc, moim własnym światłem. Ujmuję Twą dłoń i ostrożnie prowadzę. Ku słońcu... Bardzo proszę osoby odwiedzające małe formaty, o ...
Piękne zwierzęta,cudne zdjęcia:)Niekiedy uderzające wręcz podobieństwo ludzia i jego kocura:)Super!!!
OdpowiedzUsuńPrawda ?!...
OdpowiedzUsuńI ja mialam tez tam byc... :-(((( Kocurki piękne i fotki również :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :-)))
Ach Moniko... Nie być tam ?! Jak mogłaś !;0)))
UsuńKociarzem jestem od urodzenia.Wychowalem sie w domu z kotami,ktore posiadali moi Rodzice.Nawet nie wiem kiedy milosc do tych zwierzakow przeszla na mnie,lub urodzilem sie po wczesniej zaszczepionej slabosci do futrzakow.
OdpowiedzUsuńDzisiaj jestem juz dorosly,w moim domu całą rodzina rzadzi Mysz,2 letnia kotka,mieszaniec dachowca i kota lesnego norweskiego.
Zdjecia z wystawy fantastyczne,koty wspaniale.Mam niedosyt;mało,mało Kolego Robercie..Braklo Ci kliszy w aparacie???
Di.Em
Di Em, mam nadzieję, że Ty i Mysz, jesteście teraz w Londynie i wiwatujecie na cześć Elżbiety, podczas przejazdu do Westminster Abbey !!!
OdpowiedzUsuń