Butelka wina wieczorem, zawsze skłania mnie do rozmyślań. Tak, dla wina czasami, poświęcę trochę miejsca w małych formatach, ale uprzedzam , że nie będą to opisy, jakie stworzyliby wybitni znawcy cudownego napoju. Niedrogie wino portugalskie z regionu Alentejo, które mam przyjemność przedstawić to Finisterra. Łagodny, nie narzucający się aromat i przyjemny orzeźwiający smak, subtelnie przywodzący na myśl dojrzałe brzoskwinie, z lekką nutą owoców cytrusowych i naturalna słoneczna barwa . To główne cechy jakie mogę opisać, po wypiciu szlachetnego trunku. Kieliszek wina, w poniedziałkowy wieczór skłonił mnie do zastanowienia się nad ceną( nie,nie wina) jaką często płaci fotograf pasjonat w poszukiwaniu, interesujących ludzi, motywów, kadrów... A jaką cenę, czy raczej ofiarę, daninę z siebie, ponoszą osoby fotografowane. Czy szacunek, pokora z jakimi odnoszę się do fotografowanych osób, czy też tylko proszonych o sportretowanie są wystarczające dla nich samych ? Pytanie pozostające bez odpowiedzi. Macie rację...
Wybrałem się w okolice Księżych Młynów z wiernym Pentaconem Sixem, wiedziony ciekowością tego miejsca. Miałem też oczywiście w pamięci opowieść o nadwarciańskich krajobrazach, pogrążonych w mgłach listopada. I sprawdziłem. Szalenie nastrojowe miejsce. Na pewno godne odwiedzenia jeszcze nie raz. Naświetlenie negatywu odbyło się wg. wskazań światłomierza ręcznego. Jak wielką przyjemność sprawiła mi pełna kontrola, nad zdjęciem w tym miejscu ? Precz z cyfrą ! Paszoł von wyświetlacze LCD itd. Warto czasem spojrzeć na świat przez zwyczajną szklaną matówkę. Nie potrzebuje zasilania- przepraszam, potrzebuje światła.
ROBSON.RÓB TAK DALEJ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam bardzo smaczne wino, choć ja osobiście wole czerwoną półwytrawną FinisTerrę i ją polecam.
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego, jak spróbować czerwoną Terrę :)
OdpowiedzUsuń